2010-04-17: Kurmanbek Bakijew schronił się na Białorusi

Po obaleniu w wyniku antyrządowych protestów prezydent Kirgistanu Kurmanbek Bakijew miał według mediów dziś rano udać się na Białoruś. Wcześnie zatrzymał się w Kazachstanie.

Azja
sobota, 17 kwietnia 2010

Rosyjska agencja Interfaks podając tą informację powołała się na ludzi z otoczenia 60-letniego Bakijewa. Jeszcze w czwartek obalony prezydent Kirgistanu poinformował, że Białoruś zaoferowała mu azyl polityczny, ale on nie przyjął tej propozycji.

Prezydent Bakijew do Tarazu przyleciał w czwartek. Rzecznik MSZ Kazachstanu Ilias Omarow oznajmił wówczas, że wyjazd Bakijewa z Kirgistanu pomogły zaaranżować władze USA, Rosji i Kazachstanu. Według Omarowa wyjazd uzgodnili prezydenci: Barack Obama, Dmitrij Miedwiediew i Nursułtan Nazarbajew.

Przed odlotem z kraju Bakijew złożył pisemną rezygnację ze stanowiska. Miał on powiedzieć, że leci do Kazachstanu, by tam przedstawić swoje stanowisko.

W zeszłym tygodniu po gwałtownych starciach milicji z demonstrantami w Biszkeku, władzę w Kirgistanie przejął opozycyjny rząd tymczasowy. W czwartek Bakijew próbował przemawiać do swych zwolenników na wiecu w mieście Osz na południu kraju. Nie udało się to gdyż zakrzyczeli go przeciwnicy, a ochrona musiała oddać w powietrze strzały ostrzegawcze.

Już po wyjeździe obalonego prezydenta władze tymczasowe poinformowały o aresztowaniu byłego ministra obrony Bakytbeka Kałyjewa. Oskarżono go o wydanie rozkazu ostrzelania tłumu demonstrantów w Biszkeku 7 kwietnia, w wyniku czego zginęło co najmniej 83 ludzi.

Zobacz też edytuj

Źródła edytuj