2010-01-21: Nałęcz krytycznie o PO w komisji hazardowej

czwartek, 21 stycznia 2010

Kandydat na prezydenta Tomasz Nałęcz uważa, że komisja hazardowa dopiero od kilku dni pracuje merytorycznie. „PiS i wtorkowy świadek Mariusz Kamiński są świetnie przygotowani do swoich ról, a członkowie z PO ciągle zachowują się tak, jakby boisko należało do nich bez względu na to, jak kopną piłkę” – stwierdził.

Nałęcz stwierdził także, że przewodniczący komisji Mirosław Sekuła sprowadza się do roli kneblującego PiS, ciągle też daje się złapać w pułapki Kempy i Wassermana.

Polityk odniósł się również do wczorajszego przesłuchania Jacka Cichockiego. „On sam nie miał w sobie siły przekonywania takiej, jak Kamiński. Mylił się w wielu sprawach, nie pamiętał wielu podstawowych faktów. Jeden z posłów PO zadawał mu bezsensowne pytania, a Kempa nie potrafiła ukryć chichotu, bo to była oczywista kompromitacja. Wyglądało to tak, jakby wyszkoleni komandosi z PiS mieli naprzeciw siebie zastęp harcerzy z PO” – dodał.

Stwierdził też, że PO powinno zawrzeć w komisji szeregi, bo PiS robi w niej „wielkie polowanie na premiera”.

Źródła edytuj

Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z tekstu „Nałęcz krytycznie o Platformie w komisji hazardowej”, napisanego przez Kamila Świętonia, opublikowanego w serwisie e-Polityka.pl (więcej informacji).