2005-07-12: PO ma już nieoficjalne listy wyborcze, nie będzie debaty Tusk - Cimoszewicz

wtorek, 12 lipca 2005

Jeśli sobotnia Rada Krajowa Platforym Obywatelskiej zatwierdzi listy kandydatów, to kluczowy okręg w Warszawie będzie w tej partii reprezentowała Hanna Gronkiewicz-Waltz, Donald Tusk wystartuje w rodzinnym Gdańsku, zaś Jan Rokita - w Krakowie. Wianuszek warszawski to domena Bronisława Komorowskiego, biznesmen i właściciel Polmosu Lublin Janusz Palikot otworzy listę w okręgu lubelskim, Grzegorz Schetyna, sekretarz generalny partii, wystartuje w Legnicy, z kolei były prezydent Wrocławia, Bogdan Zdrojewski powalczy o mandat właśnie w tym mieście. Z innych ważnych kandydatów warto też wymienić Marka Biernackiego, byłego szefa MSWiA za czasów rządów Jerzego Buzka, który wystartuje w Gdyni, ekspertkę partii w dziedzinie zdrowia, posłankę Elżbietę Radziszewską, startującą w Piotrkowie Trybunalskim, a także zwolnioną z zarzutów kierowania samochodem po pijanemu przez sąd koleżeński ekspertkę ds. kultury i mediów, Iwona Śledzińska-Katarasińska, która prawdopodobnie otworzy listę PO w Łodzi.

Z kolei Włodzimierz Cimoszewicz odrzucił propozycję Donalda Tuska, kandydata PO na prezydenta. Tusk zachęcał Cimoszewicza do wspólnej publicznej debaty telewizyjnej nt. tego, co znaczy przyzwoite zachowanie w polityce. Cimoszewicz nie chce tracić czasu na spór z politykami, lecz, jak mówi, woli dialog z wyborcami. Tusk skrytykował jego sobotnie zachowanie przed komisją ds. Orlenu, uznając je za nieprzyzwoite, łamiące dobre obyczaje, na co Cimoszewicz odpowiedział, że jedyne, czego żałuje, to zacytowania dosadnych słów pewnego internauty. W przytoczonym internetowym komentarzu mowa była o tym, że członkowie komisji są jak psy, które jak nie obszczekają, to chodziaż obsikają. Cimoszewicz uznał, że słowa te był wypowiedziane w złości.

Źródła edytuj