2005-07-10: Borowski nie zrezygnuje z kandydowania - SDPL przedstawia swe listy wyborcze

niedziela, 10 lipca 2005

W samo południe w warszawskiej hali gier AWF rozpoczęła się konwencja wyborcza Socjaldemokracji Polskiej, Unii Pracy i Zielonych 2004. Zgromadzonych rozgrzał raper Mezo, sporo było ludzi młodych. Głównym tematem wystąpień była agresja z prawej strony sceny politycznej. Pierwszy wypowiedział się kandydat na prezydenta, Marek Borowski, który wywołał aplauz zgromadzonych, gdy zapowiedział, że nie zrezygnuje z kandydowania. Spytany, czy zrezygnuje po wyborach parlamentarnych, jeśli Włodzimierz Cimoszewicz będzie miał problemy z wejściem do II tury, o czym mówił niedawno rzecznik partii, Arkadiusz Kasznia, Borowski odpowiedział: Moim przeciwnikiem są kandydaci prawicy, a nie Włodzimierz Ciomoszewicz. Przedstawił też priorytety programu ugrupowania, czyli lepszą edukację, walkę z bezrobociem i nędzą oraz naprawę państwa. Skrytykował Platformę Obywatelską za jej plany podatku liniowego,służącego wg niego bogatym, oraz ich niezasłużoną jego zdaniem krytykę państwa socjalnego w sytuacji, gdy milion rodzin cierpi nie tylko niedożywienie, ale wręcz głód, powitał też ideowe przedstawicielki Zielonych - Kazimierę Szczukę, Krystynę Koftę i Kingę Dunin. Sam Borowski otwiera listę SDPL do Sejmu w Warszawie.

Wśród występujących był też Andrzej Spychalski, szef UP i kandydat z 1 miejsca w Kaliszu, który mówił o tym, że zgadza się na żerowanie prawicy na biedzie i nędzy w celu odstawienia demokracji w kąt oraz siania nienawiścią w kraju, jak i zagranicą. Z kolei reprezentant Zielonych, kandydujący z ostatniego miejsca w Warszawie Krystian Legierski zasygnalizował, że choć jest dumny z Polski, to jednak nie podoba mu się rosnąca nienawiść prawej sceny politycznej, stwierdził też, że jego ugrupowanie przyłączyło się do SDPL, gdyż ci ludzie, którzy odeszli z Sojuszu Lewicy Demokratycznej pokazali chęć odrzucenia postkomunistycznych korzeni i budowy prawdziwej socjaldemokracji.

Liderzy Sojuszu Lewicy Demokratycznej podchodzą do deklaracji Borowskiego chłodno - Józef Oleksy powiedział, że po wyborach parlamentarnych obaj kandydaci powinni porozmawiać, sporządzić bilans i kandydat o mniejszym poparciu powinien ustąpić - sam Borowski nie wyklucza takiej możliwości. SDPL-UP-Zieloni 2004 sporo stracili na poparciu po starcie Cimoszewicza i obecnie mogą liczyć na 3-4% poparcia, ale uważają, że po tym tąpnięciu poparcie zaczną odbudowywać.

Podczas konwencji zaprezentowano też pierwsze miejsca list SDPL w poszczególnych okręgach - poza wyżej już wspomnianymi najważniejsze z nich to m.in. Magdalena Mosiewicz, kandydująca w tzw. wianuszku warszawskim (Warszawa II) i Dariusz Szwed w Olsztynie - są to dwaj współprzewodniczący Zielonych 2004. Kandydatem Unii Pracy jest m.in. Marek Pol w Koninie, z kolei SDPL, obok zawodowych polityków, jak Jolanta Banach w Gdańsku, Izabella Sierakowska w Lublinie, Andrzej Celiński w Katowicach, Tomasz Nałęcz w Płocku czy Arkadiusz Kasznia w Opolu (jego kandydatura doprowadziła do odejścia części opolskich działaczy partii), także walcząca z siecią Biedronka Bożena Łopacka (Elbląg) i prokurator Małgorzata Wilkosz-Śliwa (Kraków). W długotrwałym sporze o pierwsze miejsce w Poznaniu górą Sylwia Pusz - szef orlenowskiej speckomisji, Andrzej Aumiller znajdzie się na pozycji drugiej.

Źródło edytuj