2005-07-09: Turniej finałowy Ligi Światowej 2005: Brazylia w finale

sobota, 9 lipca 2005

W zakończonym przed chwilą pierwszym półfinale turnieju finałowego Ligi Światowej, Brazylia wygrała z Kubą 3:1 (25:18, 25:19, 22:25, 25:23) i to ona zagra w jutrzejszym finale.

Kubańczycy rozpoczęli mecz takim samym składem jak we wczorajszej potyczce z Polską. Pierwszy set zaczął się od wyrównanej wymiany punktów. Od pierwszej przerwy technicznej (8:7 dla Brazylii) siatkarze z Ameryki Południowej systematycznie zaczęli powiększać przewagę - (16:11; 19:13; 20:17) aby wygrać pierwszego seta 25:18. Obydwa zespoły popełniały proste błędy w zagrywce (5 po stronie Kubańczyków, o jeden mniej u Canarinhos). Kubańscy siatkarze sprawiali wrażenie trochę zagubionych. Młody zespół starał się zaprezentować siłę, jednak doświadczeni Brazylijczycy skutecznie blokowali mocne ataki. Najwięcej punktów dla Kuby zdobył w pierwszym secie Poey - 6, a dla Brazylii - Giba (teź 6).

W drugim secie dosyć długo toczyła się wyrównana walka. Aż do stanu 19:19 żaden z zespołów nie zdołał wyrobić sobie znacznej przewagi. Dopiero w końcówce Brazylijczycy "dostali skrzydeł" i zdobyli 6 punktów pod rząd. Zespół Kuby popełniał w drugiej części meczu sporo błędów w ataku jak i w obronie. Od dobrej strony w zespole wyspiarzy zaprezentował się Poey - w jednej z jego popisowych akcji, przy stanie 10:10 pomimo podwójnego bloku Brazylijczyków zdobył punkt.

Trzecia część spotkania nie zapowiadała niespodzianki. Żaden zespół nie zyskał przewagi większej niż 2 punkty. Od stanu 14:11 dla Kuby zaczęły się problemy u Brazylijczyków. Serią trzech mocnych ataków Kubańczycy stopniowo powiększali przewagę (19:16; 22:18; 24:21). Siatkarze Kuby nabrali pewności siebie i nie pozolili wydrzeć zwycięstwa w końcówce seta. W decydującej, końcowej części trzeciego seta, Dante popełnił błąd przechodząc linię ataku trzeciego metra. Wygraną przypieczętował Dominico zdobywając 25 punkt atakiem z krótkiej piłki. A jeszcze wcześniej wydawało się, że może nie zagrać - przy stanie 12:10 dla Kuby źle upadł na parkiet, w wyniku czego doznał drobnego urazu. Nie był on jednak na tyle groźny, aby uniemożliwić mu dalszą grę.

Ostatni set meczu był podobny do drugiego. Bardzo długo żaden z zespołów nie miał zdecydowanej przewagi nad rywalami. Przy stanie 6:6 Kubańczycy zablokowali Gustavo i pokazali, że są w stanie walczyć do końca. Brazylijczycy nie przestali atakować, ale pojedynczymi blokami siatkarze Kuby nie pozwolili im uciec z przewagą punktową. Skuteczność Kubańczyków utrzymywała się na stałym poziomie i to oni zeszli z prowadzeniem na drugą przerwę techniczną (16:15). Pod koniec czwartej części meczu we znaki obydwu zespołom dała się nerwowość. Przy stanie 23:21 dla Brazylijczyków zdobyli asa serwisowego, aby w następnym serwisie trafić w siatkę. Mistrzowie olimpijscy pozbawili Kubańczyków szans na zwycięstwo udanym blokiem Giby. Czwarty set zakończył się wynikiem 25:23.

Mecz obejrzało 2860 widzów.

Dla zespołu z Ameryki Południowej tegoroczny występ w Lidze Światowej jest już szesnastym. Po raz pierwszy wygrali ją w 1993 roku pokonując Rosję 3:0.

Źródło edytuj

  • TVP/inf. własne